Cześć. Dzisiaj przychodzę do was z podsumowaniem odcinka 6x11. Mam nadzieję, że już wszyscy obejrzeli najnowszy odcinek. Zainteresowanych zapraszam do rozwinięcia i komentowania. ;)
1. Flashback Emmy
Nareszcie dowiedzieliśmy się skąd wzięło się nazwisko Emmy! Bardzo podobał mi się ten flashback, kiedy zobaczyłam tego chłopaka to od razu pomyślałam, że to August. Fajnie, że nawiązali do Brzydkiego Kaczątka, bardzo mi się to spodobało i domagam się więcej flashbacków małej Emmy. :D
2. Napad na Emmę i Reginę
Nie mogłam patrzeć na moją biedną Reginę, było mi tak smutno. ;c I ktoś dobrze wymyślił, że Emma wpadnie na pomysł zbudowania szafy. Jedna rzecz tylko mnie zdenerwowała, najpierw Emma mówiła Reginie, że ten Robin nie jest prawdziwy i dobrze jej mówiła. A później jakby nigdy nic zaproponowała, żeby zabrała go do Storybrooke...
3. Rozmowa Davida i Killiana
Wiecie, że uwielbiam Captain Charming i bardzo cieszyłam się na ich sceny, ale przy tej było mi tak szkoda Davida, że obwinia się o to, że sprowadził tutaj Gideona. Jeszcze mogę dodać, że dobrze robi nie budząc Śnieżki. :D
4. Gideon z wizytą u mamy i taty
To było takie troszkę "WTF?!", bo nie mam pojęcia jak to ma niby działać, że jak ktoś zabije Wybawiciela to zyskuje jego moce. Troszkę takie to pogmatwane. Jestem także ciekawa, co Czarna Wróżka zrobiła Gideonowi, bo pewnie było tam grubo. Jak myślicie, czy Gideon wie, że chce zniszczyć swoją babcię? :D Mogę wam jeszcze zdradzić, że flashbacki z życia Gideona pojawią się w odcinku 6x16, jeszcze sobię poczekamy.5. Emma i Pinokio współpracują
Ich sceny były świetne! Tak uwielbiam ich przyjaźń i bardzo żałuję, że August prawie wcale już się nie pojawia. Muszę jeszcze dodać, że byłam zaskoczona wiadomością, że Gepetto nie żyje, no bo kurczę, babcia Ruby jest w podobnym wieku i się dalej trzyma. Nie mam pojęcia jak to możliwe...
6. Regina i Robin
Z jednej strony jestem zadowolona, ponieważ Regina jest szczęśliwa, ale z drugiej jest mi strasznie smutno, ponieważ wiem, że to nie ten sam Robin i że to się źle skończy. Podobały mi się ich wspólne sceny. Tak było troszkę przykro, że Marion zmarła jeszcze przed ich ślubem. Ale ta scena, w której Regina mówi mu, że przecież jest Robin Hoodem, a on takie "Co?". Troszkę mnie to rozwaliło. XD No i oczywiście musiał pojawić się też Nottingham, nie lubię typa od początku, dobrze, że Rumple się go pozbył. xD
7. Rumple gawędzi z synem
Ahh... Tak czekałam aż Gideon przywali dla ojca, no ale niestety. Powiem wam, że po tym odcinku naprawdę polubiłam postać Gideona i aktora, który go gra. Mam nadzieję, że teraz będzie pojawiał się o wiele częściej. :D
8. Nowa wersja Haka
Tak jak Jen, myślałam, że posikam się ze śmiechu. XD Colin zagrał genialnie! Normalnie wielki szacunek dla niego. I to zdziwienie na twarzy Emmy, kiedy zobaczyła takiego Killiana. ;D Moim zdaniem była to najlepsza scena w tym odcinku, chociaż spodziewałam się troszkę czegoś innego i myślałam, że pojawi się on na dłużej. I to jak pomylił imię Emmy. xD Tę scenę oglądałam już chyba z dziesięć razy. ;D
9. Rozmowa Haka, Belli i Davida
Na wstępie muszę napisać, że moim zdaniem, Bella wyglądała ślicznie. Tak mi szkoda Davida, że dalej Śnieżka jest pod wpływem klątwy do tego Gideon poluje na jego córkę. Dobrze, że Bella przyszła do nich i wszystko im powiedziała, dobrze, że o niej nie zapomnieli i z nią współpracowali.
10. Walka Emmy i Gideona
Scena, w której Emma idzie przez miasto z mieczem była przegenialna! <3 Scena walki nawet mi się podobała i nareszcie Emma zmieniła swoje nastawienie i nareszcie pokazała, że jest silną kobietą. Stara Emma wraca. ;D Do tego przed walką, kiedy David, Killian i Henry przybiegli i ten strach w głosie Colina, jest przegenialnym aktorem. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o tekście Emmy, że muszą przerzucić się na wodę. Kocham ją za to. :D W sumie cała scena była genialna.
11. Rozmowa Belli i Gold'a
Fajnie, że nareszcie zaczęli się dogadywać, no bo w końcu chodzi tu o ich syna. Dobrze, że Gold nie chce zabić Emmy, bo byłoby to totalnie głupie. Mam nadzieję, że to początek dla ich dobrej relacji, bo nie mogę patrzeć jak oni tak się kłócą ciągle. I do tego ta scena z Gideonem, który rozwala zegar. Jestem ciekawa kto go wciąż naprawia? xD
A wam jak się podobał odcinek? Która scena wam się najbardziej podobała, a która mniej? piszcie w komentarzach. ;)
Jak zwykle świetne podsumowanie :) Z Gepetto także się zdziwiłam, ale nie każdy ma takie samo zdrowie. Jedni umierają młodziej, drudzy starzej, reguły nie ma. A babcia jak wiemy jest twardą sztuką. Bardzo się cieszę, że były flashacki z Emmą, ponieważ chciałabym żebyśmy zobaczyli więcej z jej przeszłości oraz uwielbiam jej młodszą wersję. Podobały mi się sceny OQ. Co do Emmy i tej zmiany zdania, to faktycznie trochę to było dziwne. Ale może zobaczyła jak Reginie zależy po tym jak wymknęła się by poszukać Robina? Zawsze jest to jakaś szansa, a chyba lepiej spróbować, niż zastanawiać się później co by było gdyby. Moją ulubioną sceną jest walka Emmy. Podobało mi się to, że pokazała swoją siłę i zaciętość oraz znów w siebie uwierzyła. Stęskniłam się za Rumplem z EF, według mnie jest genialny, cieszę się, że był chociaż w tej jednej scenie. Podziwiam Colina, świetnie spisał się w ,,nowej" roli. Nawet głos Hooka był trochę inny.
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetne podsumowanie , a uwielbiam tą aktorkę która gra małą Emmę, jest śliczna i dobrze ją dobrali do tej roli ,btw bardzo podobało mi się wyjaśnienie nazwiska Emmy.Nie rozumiem dlaczego się tak dziwicie ,że Geppetto nie żyje , przecież on nie żyje w tym wymarzonym świecie Emmy tak samo jak Belle.Podobały mi się sceny OQ , ale jak zwykle tylko Regina se niepotrzebnie narobi nadziei.Z początku jakoś nie podobała mi się scena Emmy i Hooka z tego świata życzeniowego ,ale teraz stwierdzam ,że jest genialna szczególnie jak Hook pomylił jej imię i tekst Emmy.Scena jak Emma idzie przez Storybrooke z mieczem jest genialna , tak samo jej walka z Gideonem , bardzo się cieszę ,że wraca stara Emma walcząca , i wreszcie uwierzyła ,że może zmienić swe przeznaczenie.Bardzo podobała mi się rozmowa Belle i Golda , może przemówią Gideonowi do rozumu , i nie będzie chciał zabić Emmy.Co do Gideona i jego powodu zabicia Emmy , to uważam ,że Czarna Wróżka nieźle wyprała mu mózg i wmówiła ,że jak zabije wybawicielkę , to sam się nim stanie.
OdpowiedzUsuńOutlawQueen powraca! WE'RE BACK BITCHES! ♥
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam się cieszyć czy być smutna tak na serio. Mega się cieszę że Robin wrócił, że Reginie udało się go sprowadzić do Storybrooke. Ale tak jak powiedziałaś, z drugiej strony przecież on nie jest tym samym Robinem co wcześniej. Niczego nie pamięta, swoich przyjaciół ani uczuć (choć Gina od razu wpadła mu w oko, było to widać ♥). No cóż... Ale sceny z nimi i tak były przecudowne i momentami wzruszające! Najbardziej chyba podobała mi się ta, kiedy Rumple zamknął ich razem w celi i rozmawiali, i Gina powiedziała Robinowi że w jej świecie on zmarł, a on domyślił się że ją kochał ♥ To było takie.. awwww ♥
Flashback Emmy też mi się podobał. Bardzo lubiłam bajkę o Brzydkim Kaczątku i cieszę się, że twórcy o nim wspomnieli ;)
Ogólnie odcinek był bardzo dobry i naprawdę mi się podobał. Z niecierpliwością czekam na kolejny! :D
A propo walki Emmy i Gideona powiedzcie mi kochani , bo wiem ,że to jeszcze nie koniec ich starcia.Ale czym Emma zamierza walczyć skoro , jak Gideon odebrał jej miecz , a ona rzuciła w niego magią , to ten miecz się rozpadł na kawałki przecież .
OdpowiedzUsuń